czwartek, 2 kwietnia 2015

Epilog

Idę właśnie przez słoneczne ulice Buenos Aires, trzymając za rękę moją 4 letnią córkę i żonę. Jestem niezmierne zadowolony z tego, jak potoczyło się moje życie. Wróciłem na stałe do rodzinnego miasta, przeprowadziłem się do większego domu a teraz oczekuję z ukochaną Angie upragnionego syna. Z Martiną (dziewczyna Germana, jak nie pamiętacie ;p) zakończyłem związek, gdy tylko ,,porwałem'' Florę, tak na prawdę nie planowałem ,,ukraść'' dziecka, ale... ale sam nie wiem, jak do tego doszło.
-German! - słyszę głos Angie
-Tak ? - patrzę na nią zdezorientowany a ta wywraca oczami i się śmieje
-Tato, kupisz mi loda?- pyta Florka
-Tak skarbie - uśmiecham się do niej
Podchodzimy do kolorowej budki z lodami.
-Co podać? - sprzedawca uśmiecha się uprzejmie
-Ja chcę 2 gałki o smaku balonowym! - ekscytuje się Florusia
-I jeszcze jeden z dwoma gałkami czekoladowymi
-I jeden z 2 bakaliowymi - odzywa się Angeles
Wracając do mojej opowieści o teraźniejszości. Za niecały tydzień Olga i Rmallo się żenią. Wreszcie mój przyjaciel zmądrzał. Natomiast Vilu wyjechała na studia do Włoch razem z Leonem. To by było na tyle news'ów z mojego i Angie popapranego życia....
GERMANGIE NA ZAWSZE RAZEM

______________________________
Taki króciutki, ale mam nadzieję mówiący wszystko epilog. Ogłaszam, iż to opowiadanie dobiegło
smutnego końca, ale nie martwcie się już niedługo (2-3dni) podam linka do nowego opowiadania o
młodym Germangie!! ;D