czwartek, 19 września 2013

Rozdział 47

Dowiedziałam się, że po karetkę zadzwonił mężczyzna. Odwoził swoją matkę na lotnisko i przypadkiem przechodził, gdy zemdlałam. Od pięciu dni przychodzi i mnie odwiedza, tak sam z siebie.
-Cześć Angie ! - przywitał się ze mną mężczyzna dając mi do dłoń bukiet czerwonych róż
-Gustavo, nie musiałeś mnie odwiedzić - pokiwałam głową i uśmiechnęłam się
-Oj tam, oj tam... Kiedy wychodzisz ? - spytał siadając na krzesełku obok
-Za 2 dni. Miałabym do ciebie prośbę, czy mógłbyś mnie odwieść do domu ?
-Tak, nawet jeżeli mi pozwolisz, to zaopiekuje się tobą i dzieckiem ? - spytał miło
-Nie, nie musisz, poradzę sobie, ale dziękuje i tak już dużo dla mnie zrobiłeś ! - uśmiechnęłam się
German
Cały czas myślę o Angie. Martwię się o nią...
-Tato ! Powiesz mi w końcu kiedy wracamy do Buenos-Aires ? Francesca się pytała ! - powiedziała moja córka wbiegając do mojego gabinetu
-Nie, wiem Violetto. Ty najprawdopodobniej wrócisz do Angie, tak jak się umawialiśmy - odparłem - Czyli za około 6 miesięcy, 7 ?
-Dobrze, a co z Angie ? - zapytała nastolatka
-Nie wiem, co z twoją ciotką. 
Może powinienem zapomnieć o niej ?! Tak... To chyba najlepszy pomysł. 
-Dobrze, jakbyś się coś o niej dowiedział to dzwoń lecę na skypa z Leonem ! Papa ! - powiedziała i wybiegła
Wyszedłem po rozmowie z Violettą na spacer. Szedłem jedną z uliczek i niespodziewanie wpadłem na kobietę z dzieckiem na rękach. Brunetka nieszczęśliwie upadła razem z chłopcem na mnie.
-Nic pani nie jest ? - zapytałam leżąc na ziemi
-Nie, przepraszam skupiłam się na synu
-Nie to moja wina, ja też byłem zamyślony
Nagle chłopiec zaczął płakać.
-Jejku, Pedro nie płakusiaj ! - powiedziała tuląc dziecko
-Pewnie się wystraszył... - stwierdziłem
-Tak...-Może pójdziemy na jakąś kawę ? - zapytała uśmiechając się 
-Okey, w sumie nie mam nic do robienia...
6 miesięcy później...
Zamieszkała z nami Martina i Pedro. Zauroczyłem się nią, ale nie zakochałem. Kochać to to kocham Angie...
-German ! - zawołała mnie Martina
-Jestem w kuchni, robię herbatę Pedro ! - odpowiedziałem trzymając chłopca na rękcah
-Tato, zabukowałeś mi samolot do Buenos Aires ? - zapytała Violetta
-Tak, wylatujesz za 7 dni... 
-Aha... Angie dzwoniła. Mówi, że czeka na mnie. Ponoć znalazła sobie kogoś... Jest w nim zakochana. - odparła mi
W tej chwili moje serce przełamało się na milion małych kawałeczków... ,,Jest w nim zakochana'' ?! Że co!? 
Angie
Gustav wprowadził się do mnie do willi. Na początku się mną tylko opiekował, ale to trwało tylko miesiąc, bo później zakochał się we mnie. Chciałam mieć kogoś takiego przy sobie... Ale niestety jestem nim tylko zauroczona.
-Angie, obiad gotowy ! - zawołał z jadalni
-Dobrze kochanie już idę ! - odparłam schodząc ze schodów
Doczłapałam do jadalni i usiadłam na jednym z krzeseł. Mój chłopak podał na stół indyka i zaczęliśmy się zajadać.
-Angie, powiesz mi wreszcie kto jest ojcem dziecka ? - zapytał
-A czy to ważne ? Już ci tyle razy mówiłam, że dziecko będzie ciebie traktowało, jak ojca ! Okey ?!
-Dobrze, ale czemu nie chcesz mi powiedzieć ?!
-Skrzywdził mnie. Pasuje ci taka odpowiedź ?! - skłamałam i uciekłam do sypialni
Położyłam się na łóżku i zaniosłam się płaczem... Ja chcę by German był teraz przy mnie... Tak go kocham ! Jeszcze Violetta przyjeżdża... Nie wspomniałam jej o ciąży ! Boję się, że zostanę sama z tym wszystkim. Pablo wyjechał do dziadka, musiał się nim zaopiekować. A Gustav... ? Gustav oddala się ode mnie z dnia na dzień, ale nie wyobrażam sobie mojego dziecka bez ojca...Zdrzemnęłam się, ale obudził mnie przeszywający się ból brzucha...
_____________________________________________________________
Średnio długi, ale jest...
Czy German się kiedyś dowie o dziecku swoim i Angie ?
Jak zareaguje Viola na wieść, że ciotka posiada dziecko ? 
Jeszcze kilka rozdziałów i kończymy współpracę z Klarą :-(
/Oliwia :*** i Klara

15 komentarzy:

  1. Historia lubi się powtarzać. To tak jak wcześniej z Alanem, który okazał się jakimś psychopatą. Mam nadzieję, że Germi jak najszybciej dowie się o dziecku (dzięki Violi), a Angie zrozumie, że German ją kocha. Rozdział świetny, nieliczne błędy stylistyczne.
    P.S. Zaniepokoił mnie ten koniec współpracy z Klarą. Czy ona od nas odchodzi? Czy blog przestanie istnieć? Oby nie!
    Emiś

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Błędy mogą być - pisałyśmy to na szybko...
      Dziękujemy ;*
      A co do końca współpracy... To tak kończymy to opowiadanie... No niestety dobijemy może do 55-60 + epilog...
      Wszystko co piękne kiedyś się kończy :-( Ahm..... :'(
      Pozdrowienia Oliwia :***

      Usuń
  2. Ej, weźcie. Ja chcę, by German i Angie znów byli razem. ;-;

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Heh... Zobaczymy
      Jeszcze się z Klarą zastanawiamy, czy nie zrobić by Angie do końca życia była nieszczęśliwa i aby German nie wiedział o dziecku...

      Usuń
    2. Nie proszę nie róbcie tak:) niech Germangie zostanie razem<3

      Usuń
  3. Jak nie skończycie szczesliwym Germangie to będę większym psychopatą od Alana i was znajde xD
    A co do bloga to fakt żal że się skończy ale lepiej skończyć w dobrym stylu niż ciągnąć na siłę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pliss:) zróbcie tak żeby German i Angie znów byli razem<3 kiedy German i Viola dowiędzą się o dziecku?? Czy Germangie bedą jeszcze razem?? Ze zniecierpliwieniem czekam na nexta<3

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajny rozdział.:D Bardzo mi się podobał.
    Czy koniec Waszej współpracy jest już pewny?Świetnie razem piszecie!

    OdpowiedzUsuń
  6. ŚWIETNY !!! Naprawdę!!! Bardzo mi się podobało . Dodajcie szybko nowy rozdział . Życzę weny.
    Julcia

    OdpowiedzUsuń
  7. Jej.. Angie zaczyna rodzić :3
    Jaak fajnie.. Albo występują jakieś komplikacje. Bardzo mi się podobało! Dodawajcie szybko nexta no i zajrzyjcie do mnie :3
    Ps. Też sobie nie wyobrażam życie bez papy ;(

    OdpowiedzUsuń
  8. Dawanie dzisiaj nexta bo sie nie moge doczekac

    OdpowiedzUsuń
  9. Dajcie szybko nexta!

    OdpowiedzUsuń
  10. NOOOOOOOOO KIEDYYYYYYYYY TENNNNNNNNNNNNNN NEXXXXXXXXXXXXXXXTTTTTTTTTTTTTTTTTTTT

    OdpowiedzUsuń

Zostaw po sobie pamiątkę ! ♥