Kobieta nie wiedziała co od powiedzieć na pytanie ,,Czy pani jest z rodziny''.
-Proszę pani, halo ....
-Tak...
-To jest pani z rodziny pana Castillo ?
-M... tak jestem
-Aha to pan Castillo ... ma silne obrażenia głowy, nie wiadomo, czy nie doszło do wylewu naczynek i złamania kręgosłupa. Bowiem wypadek był bardzo szkodliwy dla zdrowia.
-Czyli przeżyje ? - zapytała przerażona kobieta
-Najbliższa doba będzie decydująca.
-A można do niego wejść? - spytała
-No nie wiem... no dobrze, niech pani będzie, ale na 5 minut - lekarz się chwilkę zastanawiał, gdyż obawiał się o stan pacjenta
-Dziękuję. - blondynka leciutko się uśmiechnęła do niebieskookiego lekarza
Angie weszła po cichutku do sali, usiadła obok łóżka na krześle i złapała mężczyznę za dłoń.
-Przepraszam cię Germam, pewnie mnie nie słyszysz... eh. To moja wina, powinnam uważać na Pabla czy idzie za mną, gdyby nie pocałunek i to wszystko to ty, .... ty byś nie leżał w tym szpitalu !! - Angeles uroniła wtedy łzy, nie wytrzymała już
Wychodząc pocałowała chorego delikatnie w kącik ust. Opuszczając pokój spojrzała na leżącego i wyszeptała.
-Nigdy nie myślałam, że coś do ciebie poczuję. Zdrowiej szybko.
Jak wyszła, to przed drzwiami czekała na nią nastoletnia brunetka.
-Angie i co z tatą?
-Nie wiadomo.
Dziewczyna się rozpłakała, zaś Angie zastanawiała się, czemu nie zapytała też o jej odpowiedź na pytanie lekarza ,,czy jest z rodziny''. Z jednej strony się cieszyła, że jej sekret nie wyszedł na jaw, z drugiej zaś miała by już wszystko za sobą. Rozmyślała całą noc, którą prze siedziała przed salą, o swoim sekrecie, o wypadku a co najważniejsze o tym, że może coś czuje do Germana. Nazajutrz do szpitala przyszedł Pablo.
-Pablo, co tu robisz? - zapytała blondynka
-Wiedziałem, że was tu was znajdę, dlatego przyniosłem kanapki z myślą, że jesteście głodni. - Mężczyzna skierował odpowiedź do Violetty i Angie, ale i ociupinkę do Ramallo. Poczęstował wszystkich kanapkami i usiadł obok Angie, która po zjedzeniu kanapki oparła głowę na jego ramieniu.
-Angie, to nie twoja wina, nie smuć się ! - Pablo próbował pocieszać swoją ukochaną.
Do sali wbiegła nagle ,,drużyna'' lekarzy. Violetta, Ramallo i Angie strasznie się prze straszyli, dlatego aż wstali z krzeseł i stali tak 10 minut dopóki lekarze nie wyszli.
-Coś się stało z nim? - zapytała roztrzęsiona Angie jednego z lekarzy
-Tak przestał nagle oddychać... - świat Angie legł w gruzach
-Ale spokojnie proszę pani, pana Castillo udało się uratować.
-A mogę o teraz odwiedzić.
-Hm... no dobrze może pani go odwiedzić, tylko proszę o zachowanie ciszy.
-Dziękuję - kobieta poczuła jakby deja vu.
Po wejściu do sali Angie wzięła mężczyznę za dłoń, za którą bardzo go ścisnęła, ponieważ nie chciała stracić pracodawcy- ,,a może i kogoś więcej niż tylko pracodawcy''. Siedziała tam nieco dłużej niż pozostałym razem i wychodząc pocałowała Germana w usta i szepnęła mu do ucha
-Wierzę w ciebie!
***
Mam nadzieję, że się spodoba :) Piszcie swoje opinię.
-Proszę pani, halo ....
-Tak...
-To jest pani z rodziny pana Castillo ?
-M... tak jestem
-Aha to pan Castillo ... ma silne obrażenia głowy, nie wiadomo, czy nie doszło do wylewu naczynek i złamania kręgosłupa. Bowiem wypadek był bardzo szkodliwy dla zdrowia.
-Czyli przeżyje ? - zapytała przerażona kobieta
-Najbliższa doba będzie decydująca.
-A można do niego wejść? - spytała
-No nie wiem... no dobrze, niech pani będzie, ale na 5 minut - lekarz się chwilkę zastanawiał, gdyż obawiał się o stan pacjenta
-Dziękuję. - blondynka leciutko się uśmiechnęła do niebieskookiego lekarza
Angie weszła po cichutku do sali, usiadła obok łóżka na krześle i złapała mężczyznę za dłoń.
-Przepraszam cię Germam, pewnie mnie nie słyszysz... eh. To moja wina, powinnam uważać na Pabla czy idzie za mną, gdyby nie pocałunek i to wszystko to ty, .... ty byś nie leżał w tym szpitalu !! - Angeles uroniła wtedy łzy, nie wytrzymała już
Wychodząc pocałowała chorego delikatnie w kącik ust. Opuszczając pokój spojrzała na leżącego i wyszeptała.
-Nigdy nie myślałam, że coś do ciebie poczuję. Zdrowiej szybko.
Jak wyszła, to przed drzwiami czekała na nią nastoletnia brunetka.
-Angie i co z tatą?
-Nie wiadomo.
Dziewczyna się rozpłakała, zaś Angie zastanawiała się, czemu nie zapytała też o jej odpowiedź na pytanie lekarza ,,czy jest z rodziny''. Z jednej strony się cieszyła, że jej sekret nie wyszedł na jaw, z drugiej zaś miała by już wszystko za sobą. Rozmyślała całą noc, którą prze siedziała przed salą, o swoim sekrecie, o wypadku a co najważniejsze o tym, że może coś czuje do Germana. Nazajutrz do szpitala przyszedł Pablo.
-Pablo, co tu robisz? - zapytała blondynka
-Wiedziałem, że was tu was znajdę, dlatego przyniosłem kanapki z myślą, że jesteście głodni. - Mężczyzna skierował odpowiedź do Violetty i Angie, ale i ociupinkę do Ramallo. Poczęstował wszystkich kanapkami i usiadł obok Angie, która po zjedzeniu kanapki oparła głowę na jego ramieniu.
-Angie, to nie twoja wina, nie smuć się ! - Pablo próbował pocieszać swoją ukochaną.
Do sali wbiegła nagle ,,drużyna'' lekarzy. Violetta, Ramallo i Angie strasznie się prze straszyli, dlatego aż wstali z krzeseł i stali tak 10 minut dopóki lekarze nie wyszli.
-Coś się stało z nim? - zapytała roztrzęsiona Angie jednego z lekarzy
-Tak przestał nagle oddychać... - świat Angie legł w gruzach
-Ale spokojnie proszę pani, pana Castillo udało się uratować.
-A mogę o teraz odwiedzić.
-Hm... no dobrze może pani go odwiedzić, tylko proszę o zachowanie ciszy.
-Dziękuję - kobieta poczuła jakby deja vu.
Po wejściu do sali Angie wzięła mężczyznę za dłoń, za którą bardzo go ścisnęła, ponieważ nie chciała stracić pracodawcy- ,,a może i kogoś więcej niż tylko pracodawcy''. Siedziała tam nieco dłużej niż pozostałym razem i wychodząc pocałowała Germana w usta i szepnęła mu do ucha
-Wierzę w ciebie!
***
Mam nadzieję, że się spodoba :) Piszcie swoje opinię.
Świetny rozdział, bardzo romantyczny.
OdpowiedzUsuńMam pomysł... Może niech Angie jeszcze raz "pocałuje go delikatnie w kącik ust", ale tym razem German się przebudzi i poczuje usta kobiety, delikatnie odwzajemniając pocałunek? Hm? :3
Tylko mała uwaga, "siedziała tam dłużej niż pozostałym razem", chyba powinno być poprzednim razem. ;-) Ale to drobnostka.
Czekam na kolejny i zapraszam do mnie na nowy rozdział:
angie-my-diary.blogspot.com
Dziękuje i właśnie taki pomysł :) I czytam twojego bloga - uzależniłam się jak od narkotyków ! Hehe
OdpowiedzUsuńSuper! Kiedy następny rozdział???
OdpowiedzUsuńC.U.D.O kocham twoje rozdziały, a spróbuj zrobić coś Germanaowi a zobaczy !! hihi a tak na serio to reklamuje twój blogu u siebie ! Pisz tak dalej, literówki są zauważalne, dlatego radzę ci przed dodanie przeczytać go z 1-2 razy. Może w następnym rozdziale pojawi się Olga ? / Oliwia :***
UsuńDziękuje. Hm... Olga nie była w moim planie ale ... ok pojawi się !
Usuń