-Cześć Angie!
-Pablo ! - powiedziałam nieco głośniej całując go w policzek i tuląc
-Co robisz ? - spytał
-Piszę tylko SMS-a - oznajmiłam przybyszowi, siadając na ławce w parku
-Do Germana ? - zapytał
Przez dłuższą chwilę zastanawiałam się czy skłamać czy nie, ale po dłuższym namyśle postanowiłam, że więcej nie będę kłamać.
-Nawet jeśli to co ?
-Przychodzę tu, aby ci wybaczyć a ty co o pozwolenie pytasz Germana ? - zdenerwował się
-Wiesz co mam cię dosyć - wyznałam po czym odwróciłam się napięcie plecami do Pabla i powoli szłam w stronę rezydencji Castillo
-Stój Angie jeszcze nie skończyłam z tobą ! - krzyczał
-Ja skończyła! Myślałam, że chcesz się pogodzić a nie znów się kłócić! - wrzasnęłam i zaczęłam biec
Tym razem już za mną nie biegł. Na ostatnim zakręcie zwolniłam tępo, ale poczułam jak łzy zaczynają mi napływać do oczu. Wiedziałam, że to głównie moja wina ta cała kłótnia.
Nie oczekiwanie czarne auto zatrzymało się, domyślałam się czyje to auto i pospiesznie wytarłam łzy. Z samochodu wyszedł German, który pospiesznie do mnie podszedł.
-Coś się stało Angie ? - zapytał troskliwie
-Nie, nie ... - powiedziałam przecierając ostatnie łzy
-Nie kłam, proszę .... - po czym pogłaskał mój policzek jedną ręką a drugą odgarnął blond loki
-Przepraszam German ja nie mogę ... ja nie...
Nie zdążyłam dokończyć, gdyż German złożył na moich ustach delikatny, namiętny pocałunek.
-Aha ? To dlatego mnie spławiasz ? - powiedział Pablo
Momentalnie z Germanem od siebie odskoczyliśmy. Widziałam, jak mój przyjaciel, lub kolega nie wiem kim on jest teraz dla mnie, zaczyna się denerwować.
Nagle poczułam, jak obraz staje się rozmazany, po chwili słyszałam głos Germana.
-Dzwoń po pogotowie! Spokojnie Angie wszystko będzie dobrze ! - słyszałam opanowany głos Germana
Potem straciłam świadomość. Obudziłam się w jakimś białym łóżku. Koło mnie siedział German, który trzymał moją dłoń.
-Gdzie ja jestem ? - zapytałam zmęczonym głosem
-W szpitalu, poczekaj idę po lekarza - odezwał się i wyszedł z sali
5 minut leżałam, i myślałam sama nie wiem o czym, aż w końcu przyszedł lekarz.
***
I co dalej wiemy tylko my ! Hihi !
Pozdrawiamy :
K&M ♥
K= Klara
M= Maryśka
Ymm..Ciekawie :)
OdpowiedzUsuńAch,ten troskliwy German. ;))
Zapraszam do mnie. :*
Kaa.
Dzięki, dzięki !
Usuń:*
Super rozdział !
OdpowiedzUsuńWreszcie połączyłaś Germangie choć troszeczkę ! ♥
Co dalej kiedy next dodacie ? Hm ...
Zapraszam do siebie !
/Oliwia :***
Dziękujemy !
UsuńNext już jutro i na pewno dłuższy będzie !
Zgadzam się z Kaa. - ciekawie to najlepsze określenie. :)
OdpowiedzUsuńUroczy ten German. :)
Tylko dlaczego tak krótko? :<
Mam nadzieję, że z Angie będzie wszystko OK.
Zapraszam do nas :)
Przepraszamy za długość, po prostu wydaje się być długi w notesie a jak się go przepisie to jest krótki następny będzie dłuższy. Obiecujemy !
UsuńDziękujemy, zdradzimy jedynie, że coś was zaskoczy, zszokuje mam nadzieje, że nie z winszujecie nas !
Fajny rozdział :D
OdpowiedzUsuńTylko czemu Angie tak nagle zemdlała?
Co jej się stało??
Hmmm... fascynujace...xD. Czekam z niecierpliwoscia na next :-)
OdpowiedzUsuńZycze weny.
Pozdrowionka :*