Przypomniałam sobie nagle słowa Mariji ze snu ,,powiedz mu prawdę''. Nie ... , nie powiem mu prawdy, nie mogę, za bardzo się boje, co jeśli mnie zostawi, porzuci, nie przyzna się, że to jego dziecko ... ?! Skatowałam się w myślach i powiedziałam mu coś innego.
-Aha, German zaczynam sobie szukać mieszkania ... - stwierdziłam, że go o tym poinformuje
-Po co ? - zapytał ze zdziwioną miną
-No, bo jak wyjeżdżacie, to muszę sobie coś znaleźć - westchnęłam - Nie mogę z wami polecieć do Francji! - tłumaczyłam
-Miałem zamiar, cię prosić czy zamieszkałabyś tutaj, ufam ci bardzo, więc ... ? - zapytał
-No nie wiem ...
-Nie daj się prosić, będę przysyłał ci pieniądze na rachunki nie będziesz musiała w ogóle płacić ..., A po drugie po co masz wynajmować, czy kupować jaką ,,norę'' ...
-Może i masz rację, mogę tu zamieszkać, ale płacić będę sama - powiedziałam stanowczo
-No dobrze, ale i tak będę ci przesyłał, choćby za podlewanie kwiatków - zachichotał
Nic się nie odezwałam tylko spuściłam głowę w dół, poczułam jak w brzuchu zaczyna mi burczeć, ale nic na razie się nie odezwałam ...
-German, dziękuje za bukiet ... - uśmiechnęłam się porozumiewawczo
-Nie ma za co, ... czytałaś liścik ? - zapytał niechętnie
-Tak, German ja ... - już miałam się wziąć na odwagę, ale przerwał mi
-Wiem, przepraszam, że jestem taki nachalny, nie powinienem ...
Aha i mam do ciebie prośbę, pomożesz mi przekazać Violi prawdę ... ?
Nie powróciłam już do tematu listu, nachalności, może i lepiej, że zmienił temat rozmowy. Postanowiłam mu pomóc, wiadomo,że będzie smutna i zdenerwowana.
-Pomogę ci - powiedziałam uśmiechając się - Powiemy jej to jutro, jak wróci ze Studia. Okey ?
-No dobrze, ja już pójdę. Dobranoc ! - mówiąc ostatnie słowa popatrzyłam mu w oczy, ale szybko uciekłam wzrokiem, gdzie indziej. Nie umiałam tak, okłamuję go, i chcę jeszcze popatrzeć mu prosto w oczy. ?! Nie mogę ...... tak
Po tym jak wyszedł udałam się do kuchni coś przekąsić, co jak co, ale apetyt mi się zwiększył. W kuchni zastałam Olgę.
-Panienka Angie zgłodniała ? - zapytała
-Tak ...
-To ja coś przyszykuje ...
-Olgo nie trzeba ja sobie sama coś .... - niestety nie dane było mi skończyć
-Angie, usiądź przy stole za 10 minut podam ci twoją spóźnioną kolację ... !
Siedziałam tam i czekałam .... Gdy minęło 10 minut Olga podała mi spaghetti, muszę przyznać, że jest bardzo punktualna.
-Dziękuje Olgo ! - powiedziałam z uśmiechem, gdy ta podała mi talerz
-Smacznego ! - zawołała podchodząc do mnie i siadając obok przy stole
Ja już nic się nie odezwałam tylko zaczęłam jeść.
-Panienko jak relacje z Germanem ... ? - zpaytała
Jak usłyszałam jej pytanie, to aż zachłysnęłam się makaronem i zaczęłam kasłać. Olga szybko pobiegła do kuchni i przyniosła mi wodę. Popiłam i mi ulżyło.
-Olgo jakie znowu relacje ? - zapytałam udając, że nie zrozumiałam jej pytania
-Ah ... nie ważne, ale widzę że coś jest na rzeczy....
-Olgo nic nie ma i nic nie będzie .... - ciągnęłam dalej rozmowę
-Yhy ... zobaczymy ...
-Olgo ... ! - powiedziałam podnosząc głos !
Wstałam od stołu i chciałam iść zmyć naczynie.
-Niech panienka już ucieka do swojego pokoju, ja to zrobię ...
-Olgo nie musisz .... - powiedziałam a ta spojrzała na mnie miną, która mówiła ,, idź już ! ''
Gdy dotarłam do mojego pokoju wzięłam prysznic i przebrałam się w piżamę. Jako, że wyspałam się nie mogłam zasnąć. Przed snem przeczytałam jeszcze kilka razy list. Nie mogłam sobie wyobrazić nas razem i jeszcze z dzieckiem. Myśląc tak, pogłaskałam się po brzuchu. Obudziłam się nad ranem, przypomniałam sobie, że Pablo, powiedział, że nie muszę iść do Studio, ale i tak postanowiłam, że tam pójdę. Niechętnie wstałam w łóżka, ubrałam szorty i niebieską bluzkę. Zeszłam na dół i zajęłam miejsce obok Violi, zjadłyśmy śniadanie i wyszłyśmy.
-Angie Tomas działa mi na nerwy, cały czas tuli i całuje Ludmiłę na moich oczach, ja nie wiem co robić !? - żaliła mi się siostrzenica
-On chce najwyraźniej wzbudzić w tobie zazdrość, najlepiej będzie, jak nie będziesz zwracać na to uwagi - doradziłam jej
Nasze drogi rozłączyły się 5 minut później, gdy ta poszła do przyjaciółek a ja do pokoju nauczycielskiego.
-Cześć Angie, jak tam ? - zapytał przyjaciel
Jako, że nikogo nie było prócz nas w pomieszczeniu mogła spokojnie rozmawiać z Pablem.
-Dobrze, dziękuje ... Nie powiedziałam mu, nie umiem! - powiedziałam i się rozkleiłam
Pablo uścisnął mnie i zaczął pocieszać.
-Nie płacz, spokojnie, sama mówiłaś mi, że nie możesz się stresować i denerwować ! Otrzyj łzy, bo zaraz zaczynasz zajęcia, a wyglądasz smutno ... !
-N .. no dobrze - wydukałam
-Moja rada jest taka, jak będziecie gdzieś sami to mu to powiedz, może się wystraszyć, ale będzie dobrze, ucieszy się ! - mówił
-Dziękuje ci za wszystko !
Uśmiechnięta od ucha do ucha ruszyłam na zajęcia, które bardzo przyjemnie mi minęły : uczniowie bardzo ładnie śpiewali, próbowali wykonywać różne piosenki w różnych tonacjach. Wróciłam do domu sama, gdyż Violetta ma jeszcze zajęcia z Gregorio. Gdy przekroczyłam próg domu, do swojego gabinetu zawołał mnie German.
-Co chciałeś ? - zapytałam
-Ja nie dam rady jej dzisiaj tego powiedzieć! - orzekł mi
-Oj dasz, dasz pomogę ci, ja też muszę ci coś powiedzieć ... !
-Co ... ? - zdziwił się siadając za biurkiem
Usiadłam na przeciwko jego i zaczęłam.
-Ja ........
***
I co dalej ?! Hm ....
Czy Angie mu to wszystko powie ?
K&M
Piszcie komentarze !
No zobaczymy, czy uda jej się postawić na szczerość. Pozostawiam wam podjęcie tej decyzji. ;P
OdpowiedzUsuńA rozdział super. :)
Kiedy kolejny?
Dziękujemy !
UsuńNext dzisiaj !
I co dalej ? Nie wytrzymam
OdpowiedzUsuńEkstra rozdział !
Kiedy next ?
:***
Ah ... dziękujemy !
UsuńCo dalej?! Rozdzial swietny kiedy next??
OdpowiedzUsuńDzisiaj i dziękujemy !
Usuńciekawe co dalej niemoge się doczekać nexta genialny rozdział
OdpowiedzUsuńDziękujemy !
Usuńco dalej? co dalej? Aaaaaaa!! Co dalej???!!
OdpowiedzUsuńZeświruję do jutra ! :D
Czekam z niecierpliwością na nexta
Dziękujemy !
UsuńNadrobiłam nieprzeczytane rozdziały i umieram z ciekawości!Świetne! ;))
OdpowiedzUsuńKaa.
Dziękujemy!
UsuńOna musi mu powiedzieć !!! :P
OdpowiedzUsuńZobaczymy ...
Usuń