Wyszłam z domu i skierowałam się ku szpitalu, gdyż ......chciałam zawiadomić Germana o tym, że Violetta zna prawdę o mnie i mamie. Już weszłam do szpitala i skierowałam się w stronę pokoju Germana, lecz gdy otworzyłam drzwi jego tam nie było, łóżko był starannie zaścielone, kolegi z łóżka obok też nie było. Nie spodziewanie zaczepił mnie lekarz.
-Pani do tego pana spod 3 ? - zapytał
-Tak ... - od powiedziałam
-No niestety przykro nam zmarł dzisiaj o 4.56 w nocy !
Świat mi się zawalił, nogi odmówiły posłuszeństwa i upadłam, na szczęście złapał mnie lekarz. Na drugi dzień obudziłam się w szpitalnym łóżku, od razu przypomniało mi się dlaczego tu się znalazłam i na samą myśl rozpłakałam się. Płakałam tak godzinę, potem dwie i trzy. Nie spodziewanie do sali weszła mama z Violą.
-Angie co ci się stało, czemu płaczesz ? - zapytała nastoaltka
-No bo Violu .... tata umarł ! - oznajmiłam
-Ale to nie możliwe .... - rzekła
-Przykro mi Violu ! - współczułam dziewczynie, najpierw umiera jej matka a teraz ojciec - Nie płaczesz ? - zdziwiłam się, gdyż sama byłam cała w łzach
-Ciociu, ale jego przenieśli tylko do innej sali ! - powiedziała
- Naprawdę ? - nie mogła w to uwierzyć - Do jakiej ?
-Do sali 238 na czwartym piętrze !
Odłączyłam od siebie wszystkie maszyny, które po krótkiej chwili zaczęły głośno piszczeć i uciekłam na bosaka z mojej sali i pobiegłam po schodach na czwarte piętro. Otworzyłam szybko drzwi i ujrzałam Germana, już nie leżał na łóżku tylko normalnie stał. Zdziwił się jak zobaczył mnie w szpitalnej pidżamie a ja tak jakoś odruchowo skoczyłam mu w ramiona a co najgorsze namiętnie go pocałowałam, nieoczekiwanie odezwał się mężczyzna, który leżał w łóżku obok.
-Ten to ma szczęście! - zaśmiał się
Szybko jednak ten pocałunek się skończył, gdy do sali wbiegła mama, Viola i lekarz.
-Co wy tu wszyscy robicie i ... lekarz ? - zdziwił się German
-To długa historia ! - stwierdziłam
-Pani Angie, nie wolno tak uciekać z sali ! - powiedział lekarz w białym kitlu
-Ale ja już się dobrze czuję, wręcz wyśmienicie ! - mówiąc to popatrzyłam na Germana, który się do mnie uśmiechnął
-No właśnie widzę, to pani już wychodzi ze szpitala!
Byłam prze szczęśliwa na samą myśl ! Wybiegłam z sali Germana i poszłam się przebrać. Zrobiłam to bardzo szybko i z torbą przyszłam do Germana. Mamy i Violi już tam nie było, pewnie poszły do domu.
-Angie wytłumaczysz mi coś, dlaczego byłaś w szpitalnej pidżamie i czemu mnie pocałowałaś ? - wypytał
-A no bo, ... lekarz powiedział mi że umarłeś i zemdlałam. Potem Viola powiedziała mi na drugi dzień, że żyjesz, od razu odzyskałam siły przybiegłam tu i cię pocałowałam. The End ! Haha ! - powiadomiłam Germana
-Czyli coś do mnie czujesz !? - zapytał z nadzieją
Nie wiedziałam co od powiedzieć z jednej strony to mój szwagier a z drugiej kocham go jak nikogo więcej.
-......
***
Haha i co dalej .... to wiem tylko ja !
Kolejny rozdział jutro lub po jutrze, nie wiem jak z czasem ;-)
Dziękuje za komentarze w poprzednim rozdziale ! ♥
PS Pod rozdziałem 8 pojawiło się z pięć anonimowych komentarzy
dodawanych dosłownie co minutę. Nie będę ich brać pod uwagę. Tyle na
ten temat. Dziękuje za przeczytanie.
Fajny rozdzialik :) Ale dodawaj codziennie , bo nie wytrzymamy . A przynajmniej ja ; ))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię ; **
Nie moge sie doczekać :))
OdpowiedzUsuńCzekam na next ! Super :3 Połącz ich wkońcu pliss ! ; pp ; *
OdpowiedzUsuńCudne. ♥
OdpowiedzUsuńMoje cudowne Germangie ma być razem. ^^
Pięknie piszesz, mam ciarki awrrr. ;3
No cóż czekam na następne rozdziały, mam nadzieję, że jak wrócę pod koniec tygodnia to będzie co poczytać. :)
Cudowny rozdział hahaha! <3 Jejku, czekam na następny. :-)
OdpowiedzUsuń~Ans
Kocham twoje rozdziały są takie .... cudowne ! / Oliwia :***
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział ;** czekam na next
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie lovestory-of-angie.blogspot.com
Jezuuu wspaniałe<3 czekam na next. Zapraszam do sb-> habla-si-puedes-angie.blogspot.com ;-))))
OdpowiedzUsuń