środa, 14 sierpnia 2013

Rozdział 26

 Alan Ramos - Ma ciemne włosy i niebieskie oczy. Jest bardzo wysoki i szczupły. Ma duże bicepsy. Alan to przede wszystkim miły, troskliwy mężczyzna, który jest pod wrażeniem postaci Angie... ♥ 

Był to ... obcy mi mężczyzna.
-Czemu pani płacze ? - zapytał troskliwie
-Eh... to skomplikowane - powiedziałam i uniosłam leciutko kąciki ust
-Nic nie może być aż tak skomplikowane, żeby płakać... łzy tu nic nie pomogą ! - powiedział podając mi chusteczkę - Ta w ogóle to jestem Alan a ty jak się nazywasz !
Przyjęłam chusteczkę, otarłam łzy.
-Jestem Angie - uścisnęłam rękę nowego znajomego
-No to Angie, opowiesz mi tą bardzo skomplikowaną historie ? - zapytał uśmiechając się
-Ja cię ledwo znam !? - powiedziałam do kolegi
-No to tak jestem Alan Ramos mam 30 lat, lubię malować, to moje hobby i moja praca - opowiadał o sobie - Wystarczy na początek ? - zapytał śmiejąc się
-Tak... Mój chłopak, który jest też moim szwagrem zerwał ze mną, w dodatku jestem z nim w ciąży... - wytłumaczyłam płacząc - Moja matka trzyma mnie na uwięzi, nie mogę nawet wychodzić na spacery... - powiedziałam szlochając, a Alan po prostu mnie przytulił - Dziękuje, chyba tego potrzebowałam ! - wyznałam
-Nie ma za co. Nie mogę w to uwierzyć, jak facet mógł tak potraktować tak wspaniałą kobietę jak ty, dodatkowo zostanie ojcem ! - mówił przejęty - Co powiesz na herbatę ? - zaproponował
-Dobrze, możemy iść... - wstałam z ławki i poszłam z moim kolegą na herbatę do restauracji
-A opowiesz mi coś o sobie ? - zapytał mój towarzysz gdy przysiedliśmy do jednego stolika w restauracji
-Hm... To tak, mam dokładniej na imię Angeles Saramego, mam 27 lat. Przyleciałam z Buenos Aires. Kocham śpiewać i wszystko co jest związane z muzyką... I bardzo tęsknie za Germanem ! - powiedziałam płacząc
Mężczyzna podał mi kolejną chusteczkę. Alan odprowadził mnie do domu i podał mi swój numer telefonu a ja swój.
-Zadzwoń kiedyś, tak miło mi się z tobą spędza czas Angeles ! - powiedział całując mnie w policzek
-Dobrze, do zobaczenia !
Weszłam do domu, gdzie zastałam pod denerwowaną moją mamę.
-Gdzieś ty się podziewała, dzwonię do ciebie ! Do pokoju marsz !
-Ah... mamo mam 27 lat nie 15 ! Nie będziesz mi dyrygować !
-Ach tak ?! - zapytała ironicznie
-Tak ! - krzyknęłam i wbiegłam do mojego pokoju, spakowałam walizki i wyszłam
Nie wiedziałam zupełnie gdzie się podziać. Usiadłam na ławce w parku i płakałam. Czy wrócić do Buenos Aires, tam mam mieszkanie, przyjaciół i Violetta, ale nie mam się nie pokazywać w życiu Germana... Tego nie zrobię... I co mam zrobić !? Z zamyśleń wyrwał mnie telefon, który odebrałam...
-Angie, Angie, gdzie ty jesteś ? - pytał rozhisteryzowany Pablo
-Jestem w Madrycie ! - powiedziałam płacząc
-Co się stało ty płaczesz i dlaczego tam jesteś ? - pytał
-German mnie nie chce, nie chce mnie i dziecka ! Rozumiesz to ! Bo ja nie ! Nie mam się gdzie teraz podziać, wyprowadziłam się od matki, była nie do wytrzymania ! - mówiłam szlochając przy tym głośno
-Angie, kochanie, wróć do Buenos Aires ! - zaraz czy on powiedział ,,kochanie'' ? - Zajmę się tobą i dzieckiem ! - powiedział opiekuńczo
-Pablo, ja nie mogę wrócić ! - powiedziałam ze smutkiem - German powiedział mi, że mam zniknąć z jego życia ! - oznajmiłam mu
-Angie masz przyjechać inaczej się obrażę ! - powiedział śmiejąc się
-Nie wątpię w to...
-A co ze Studiem i Violą ? - zadał mi bardzo istotne pytanie
-Nie wiem, może wrócę za rok do Studia, a Violi przekaż, że ją kocham i, żeby rozwijała swój talent i jakby co nie mów jej nic czemu wyjechałam... O ciąży też wątpię, że jej German powiedział ! Teraz już kończę i idę do hotelu ! - powiedziałam i się rozłączyłam
Pociągnęłam walizki i poszłam do pobliskiego hotelu, gdzie wynajęłam pokój. Hotelowe łóżko było mało wygodne, przez co wcale się nie wyspałam. Rano ubrałam się i zeszłam do jadalni na śniadanie. Już zaczęło mi brakować posiłków Olgi i tego podrywania przez nią Ramalla ah...
Po posiłku wyszłam do galerii handlowej, chodziłam w kółko po sklepach, aż natknęłam się na Alana.
-O ! Witaj Angie ! - przywitał się mój kolega ze mną
Poszliśmy razem na koktajl...
<3 miesiące później>
Mijały dni, tygodnie, miesiące. Przez ten okres bardzo zbliżyłam się do Alana. Zamieszkaliśmy razem, bardzo go ,,kocham'', ale nie mogę zapomnieć o Germanie...
-Angie, kiedy masz wizytę u lekarza ? - zapytał
No właśnie Alan, bardzo się o mnie troszczy i traktuje dziecko, jakby był jego, to miłe z jego strony...
-Dopiero za dwa tygodnie... - powiedziałam przygotowując obiad
-Angie, bo jest co muszę ci powiedzieć...
-Coś się stało ? - zdziwiłam się jego zachowaniem
-Kochanie, bo jest taka sprawa, dostałem zlecenie właśnie w Buenos Aires, jakaś aktorka chce swój portret i muszę tam być w przeciągu 2 dni... ale nie chcę lecieć sam... - powiedział smucąc się
Podeszłam do niego i delikatnie go pocałowałam, nie spodziewał się tego zupełnie...
-Nikt nie każe lecieć ci sam... - powiedziałam wpatrując mu się w oczy - Spotkam się przy okazji z moimi przyjaciółmi - oznajmiłam mu uśmiechając się
German
Temat o Angie był jednym z najczęstszym przez ostatnie 3 miesiące, tłumaczyłem Vilu, że pojechała na wakacje... Ale ja nigdy o niej nie zapomnę, nie mógłbym... Jej piękne loki i te oczy. Nasze pocałunki...
-Halo Germanie ! Panie Germanie ! - darł się na mnie mój asystent
-T.. tak ?! - zapytałem
-Ty dalej o niej myślisz ! To nie podobne do panienki Angeles, na twoim miejscu szukałbym jej ! - oznajmił mi przyjaciel
-Szukałem jej, u matki jej nie ma i nie było... Pablo ponoć też nic nie wie, boję się o nią, po straceniu dziecka i eh...
-Jakie dziecko ? - zapytała Violetta, która niespodziewanie zjawiła się u mnie w gabinecie
-Em... chodzi o dziecko.... ciotki... Laury ! Straciła dziecko... - powiedziałem jąkając się
-Biedna Laura.... - oznajmiła mi i wyszła
-Długo masz zamiar ją tak oszukiwać ! - zadał pytanie mi Ramallo
Dzień minął mi tak samo, jak kolejny - cały dzień przesiedziałem w biurze...
Violetta
Nie mogę zrozumieć mojego ojca, co się stało z Angie !? Tata unika tego tematu i z jego wyjaśnień rozumiem, że rozpłynęła się w powietrzu w co wątpię ! Pablo ze 3 miesiące temu powiedział mi, że Angie mnie kocha i chce, żebym zawsze śpiewała. Nie rozumiem tego ! 
-Violu, to idziesz z nami do Resto ? - zapytała Camila
Nie, idę jeszcze do sklepu, Olga mnie poprosiła, żebym kupiła jabłka na szarlotkę ... - wytłumaczyłam się i odeszłam
Postanowiłam pójść do pobliskiego sklepu - Tesco (:-D). Zabrałam koszyk na zakupy i ruszyłam w stronę działu z owocami i warzywami. Niespodziewanie idąc przez wszystkie działy ujrzałam znajomą mi osobę - Angie ?! Nie to nie może być ona. Obok niej stał jakiś mężczyzna, śmiali się z czegoś i pocałowali ?! WTF? O co może chodzić, chociaż nie to nie ona... Za gruba jak na Angie... Mam już zwidy od tego myślenia... Mimo wszystko kupiłam owoc i schowałam się za rogiem sklepu. Gdy wychodzili poszłam za nimi. Szli z 20 minut, co najgorsze nie wiedziałam, gdzie jestem. Nigdy nie byłam w tej dzielnicy miasta. Moje myśli potwierdziły się to była Angie, ale coś mi się w niej nie podobało... Szłam za nią dalej, aż doszłam do jej mieszkania. Wpadałam na głupi pomysł, który bez zastanowienia wykorzystałam. Zapukałam do drzwi.
***
Jeju jak się rozpisałyśmy !
I co Vilu powie Angie ? 
Co powie Angie, gdy zobaczy Viola ?
Rozdział dodany jako na dzień jutrzejszy ! 

K&M
+Dzięki za pomoc Oliwia :***

7 komentarzy:

  1. Japier... dodaj szybko nexta !!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. WTF ? 3 MIESIĄCE PÓŹNIEJ ? XD Człowieku.... Znalazła innego no... lol czekam na next... ale takiego obrotu zdarzeń się nie spodziewałam XD

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie ma za co :***
    Jestem ciekawa co dalej wymyślicie !
    Biedna Angie wciąż kocha a chce zapomnieć ! i znajduje innego ....

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja wiem, że ty pogodzisz Germangie, ale co wtedy zrobisz z Alanem? Kolejny będzie knuł przeciwko im związku? Proszę Cię nie dobijaj mnie! Dziś się dowiedziałam, że German ożeni się z Esmeraldą. ROzpadło się wtedy moje małe serduszko. Może to być tylko plotka, ale napisała to osoba współpracująca z disneyem, a na jej blogu jest okolo 70 000 wyświetleń. Nie wiem już co o tym myśleć. Mam nadzieję, że jednak Germangie zwycięży i w opowiadaniu i serialu! <3

    OdpowiedzUsuń
  5. To się porobiło. Ja chcę wiedzieć co dalej. Dodaj szybko. Czekam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Co,co,co?Jaki Alan?!Oj,będzie źle..^^
    Ale rozdział rewelacyjny.:D

    Kaa.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie no kurde! Teraz to mnie wkurzylyscie.. Na wszysykich blogach musi byc zle?
    Najgorsze ze wszystko w tym samym czasie...
    Czekam na nexta. Plakac bede :c
    Niech Vilu wszystko wyjasni xD. Ale hm...
    Jedli Angie rzuci Alana Uuuuu!.... to bedxie zle mysle ze nie da spokoju.
    Ale na serio pytam sie! Czy na wszystkich blogach musza byc skloceni...? :c

    OdpowiedzUsuń

Zostaw po sobie pamiątkę ! ♥