Idąc spotkałem..... Angelice. Szybko wszedłem do pierwszego lepszego
sklepu, okazało się, że był to sklep z artykułami dla dzieci.
Postanowiłem, więc przy okazji coś kupić. Przeglądałem, te wszystkie
rzeczy i przypomniało mi się, jak Violetta była maleńka... To był czas !
Postanowiłem kupić białe śpioszki w beżowe misie. Były cudowne.
Dokupiłem do tego WIELKIEGO, pluszowego misia. Po zakupach udałem się do
domu. Będąc 2 metry przed domem zorientowałem się, że za mną idzie
Angelica. Wbiegłem szybko na posesje i do domu.
-Cześć tato ! - przywitała się moja córka jedząc kabanosa
-Violu, Angie jeszcze śpi ? - zapytałem
-Tak, jaki fajny misiek, to dla jej, znaczy dla waszego dziecka ? - spytała
-Tak, mam dla niej jeszcze jedną niespodziankę... Aha i uważaj przed domem kręci się jej matka !
-Ja nie chce jej znać po tym co ci zrobiła tato ! - powiedziała zrozpaczona
-Wiem kochanie ! - pocałowałem córkę w czoło i oddaliłem się do mojego gabinetu
Na biurku leżała karteczka :
-Cześć tato ! - przywitała się moja córka jedząc kabanosa
-Violu, Angie jeszcze śpi ? - zapytałem
-Tak, jaki fajny misiek, to dla jej, znaczy dla waszego dziecka ? - spytała
-Tak, mam dla niej jeszcze jedną niespodziankę... Aha i uważaj przed domem kręci się jej matka !
-Ja nie chce jej znać po tym co ci zrobiła tato ! - powiedziała zrozpaczona
-Wiem kochanie ! - pocałowałem córkę w czoło i oddaliłem się do mojego gabinetu
Na biurku leżała karteczka :
Panie Germanie !
Pojechałem po pańskie auto !
Ramallo
Jaki ten mój przyjaciel jest uczynny ! - zaśmiałem się sam do siebie
Zasiadłem za biurko i 4 godziny ślęczałem nad ważnymi papierami.
<8 godzin później>
Angie
Obudziłam
się jak nowo narodzona... Ale zaraz gdzie ja jestem ? Czy doszło do
ślubu, czemu jestem w samej halce ? Nagle spostrzegłam się, że jestem w
sypialni, w sypialni nikogo innego jak Germana. Ulżyło mi, już myślałam o
najgorszym... Rozciągła się. Chciałam zejść na dół, poszukać German,
ale obawiałam się, że wyjść w samej halce to głupio. Pod halką miałam
samą bieliznę co nie ułatwiało sprawy. W tym domu w ogóle już nie było
moich ciuchów. Nie wiedziała co zrobić. Wtem wpadłam na genialny pomysł.
Zajrzałam do szafy Germana i wyjęłam jego szlafrok. Założyłam go i ...
wpadłam. Wyglądałam przekomicznie. Za duże rękawy, podwinęłam go łokci.
Długość sięgała mi do kostek. Wyszłam z pokoju na bosaka. Nie wiedziałam
za bardzo gdzie iść. Po chwili postanowiłam, że zastanę go zapewne w
gabinecie. Nie myliłam się, tam go zastałam. Po wypowiedzeniu przez
niego cichego ,,proszę'' weszłam do pomieszczenia. Mój szwagier uniósł
lekko wzrok znad kartek i parsknął śmiechem.
-Haha ! Angie, w coś ty się ubrała ? - nie mógł przestać się śmiać
-No, bo ja tu nie mam żadnych ciuchów a w samej halce po domu nie będę biegać... - powiedziałam rumieniąc się
-Chodź kochanie do mojej sypialni, znajdę ci coś lepszego... - powiedział
-Ale zaraz, ja nie chcę, żeby ktoś tu mnie zobaczył taką ! - powiedziałam stanowczo
-Dobrze, ja się rozejrzę i pójdziemy ! Zgoda ?
-Zgoda ! - powiedziałam uśmiechając się
Zanim German wyszedł, podszedł do mnie.
-Masz piękny uśmiech, jest taki promienny ! - z komplementował mnie
-Dziękuje,
ty masz za to takie piękne, czekoladowe oczy, gdy się w nie wpatruje
czuje motylki w brzuchu ! - opowiedziałam mu o moim problemie
Mężczyzna
zaczął przybliżać się do mnie. Potem poczułam jedynie jego ciepłe wargi
na moich. Po tym pocałunku moje wszelkie obawy i zmartwienia znikły.
Odwzajemniałam jego delikatne pocałunki, które z czasem zaczęły zmieniać
się w co raz bardziej zachłanne. Czułam się kochana. Takiego uczucia
brakowało mi przez ostatnie 3 miesiące... Po krótkim czasie German objął
mnie w tali i posadził na swoim biurku, przy czym zrzucił wszystkie
kartki. Nie chciałam przerywać tej wyjątkowej chwili. Moje marzenia
wreszcie się spełniły i nic nie zaprzestało pocałunków, do czasu.... Do
czasu, gdy do biura ktoś wszedł. Nie usłyszeliśmy nic, więc dalej
kontynuowaliśmy. German zaczął rozwiązywać mi pasek od szlafroku, ale
wczas otworzyłam oczu. Moim oczom ukazali się wszyscy mieszkańcy.
Niechętnie odsunęłam się od mojego partnera. Domownicy dziwnie się na
nas patrzyli, ponieważ byłam bardzo rozczochrana a ,,mój'' szlafrok był
prawie ze mnie zrzucony i halka trochę odsłoniła bielizny. Pospiesznie
zawiązałam materiałowy pasek. Zacisnęłam wargi. Nie wiedziałam co mam
się odezwać. Spojrzałam na Germana. On również był rozczochrany i miał
odpiętą całą koszulę.
-No tak... to my
może się usuniemy... Chciałam tylko zawołać państwo na kolacje, ale jak
się spóźnicie to nic nie szkodzi... Nie przerywajcie sobie ! -
powiedziała speszona Olga i opuściła gabinet, mruknęła jeszcze pod nosem
- Ciekawe kto to będzie sprzątał ?
-M... - nie wiedział co się odezwać Ramallo
-Wiecie,
co może przywieszę na drzwi biura kartkę ,,PUKAĆ'' i dodatkowo
przyczepię Wam dzwoneczki... - powiedział ironicznie German
-Dobrze
tato, nie przeszkadzajcie sobie, więcej, ale łóżko ponoć jest
wygodniejsze od biurka ! - powiedziała moja siostrzenica i wyszła
Ramallo zrobił to samo i zamknął drzwi. Nie wiedziałam co mam zrobić.
-Angie, trochę cię rozczochrałem... - powiedział układając mi włosy
-Ja ciebie też i jeszcze ta koszula. Przepraszam ! - oznajmiłam zapinając mu guziki
Nie
wytrzymałam, spojrzałam głęboko w oczy Germanowi i pocałowałam go.
German odwzajemnił pocałunek. Ponownie posadził mnie na swoim biurku.
Zaczęłam ponownie rozpinać jego koszule, i po co się męczyłam, żeby ją
zapiąć ?! Poczułam jego umięśniony tors. German odsunął się ode mnie.
Bardzo tego nie chciałam...
-O co chodzi ? - zapytałam zdziwiona, lekko smutna
-Poczekaj ! - powiedział i wyjął z szuflady biurka małe pudełeczko
Domyślałam się o co może chodzi. Miałam racje. Germi uklęk na jedno kolano i otworzył beżowe pudełeczko.
-Angie, znaczy Angeles zostaniesz moją żoną ? - zapytał - Uczynisz mi ten zaszczyt ? - dopowiedział
***
Czy Angie się zgodzi, czy będzie miała dosyć związków i ślubów przez Alana ?
Czy przeniosą się z biurka na łóżka ? ♥
Czy Alan będzie w kiciu ?
I czego chce matka Angie ?
Hem....
Oliwia :*** & Klara
Chciałam zapodać jakąś mega długą wypowiedz, ale w tym momencie nie przychodzi mi nic do głowy jak tylko jedno słowo-genialne!
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, że Angie pozytywnie zareaguje na prośbę Germana ;-)
Czekam na next!!
Czekam na next! Jestem mega ciekawa co dalej! ^^
OdpowiedzUsuńSuper rozdział, ach...
Ten tekst "przywitała się moja córka jedząc kabanosa" mnie rozwalił... Mniam kabanosy! XD
super rozdział ale byś mogła im przyczepić dzwoneczki... XD
OdpowiedzUsuńczekam na nexta
Kiedy kolejny next ?
OdpowiedzUsuńCzekam name kolejny jest mozliwosc jeszcze dzisiaj prosze!!!!!!!!! Super piszesz:-)
OdpowiedzUsuńWidok ich dwoje w "takiej" sytuacji na prawdę mógłby speszyć :D
OdpowiedzUsuńCzy ktoś mógłby zabrać tego banana z mojej mordy? XD
Mam wielką nadzieję, że "Angie, znaczy Angeles" się zgodzi :D
Czekam na next :****
Aaaa!Nie mogę przestać się uśmiechać!To był taki ciepły,taki lekki,taki przyjemny rozdział!Cudowny!Genialny!
OdpowiedzUsuń"Wiecie, co może przywieszę na drzwi biura kartkę ,,PUKAĆ'' i dodatkowo przyczepię Wam dzwoneczki..." -Kocham ten tekst!
Jestem strasznie ciekawa,co dalej,dlatego niecierpliwie oczekuję na next!♥ ; *
WiKaa
Bosh... Biedna Angie tak się męczyła z tymi guzikami xD Zaje-cudny rozdział czekam na next ^-^
OdpowiedzUsuń